O klasach

Kres

Lubicie czy nie? Znają adresy Waszych blogów? Irytują czy wzbudzają podziw?

humbelina

Irytują, zdecydowanie. W żadnym wypadku nie wzbudzają podziwu. Nie znają adresów blogów, broń borze! I nie lubimy. Bo to czyste zUo!

Kres

Raczej lubię moją klasę, ale adresów moich blogów nie znają. Jest u nas parę świetnych osób, które pragnę bliżej poznać i możliwe, że będą wiedzieć o moim życiu netowym xd.

Kim

Głupia byłam i dość szybko się wygadałam.
Zresztą, nie zupełnie ja.
Mieć kolegę hakera...
No. A więc znają adresy FanFiction, jeden kolega zna adres Niebieskiego Kotka, przez co miałam potem wiele problemów. Bo ja wprost nie znoszę się z czegoś tłumaczyć. Jeśli miałam zły okres, miałam, trudno. I już. A nie, setki pytań... No dobrze, koniec tego tematu.

Klasę nawet lubię. Nie pomyślałabym, że w jednej z lepszych szkół w Warszawie ludzie mogą być cały czas na luzie i bez końca żartować ^_^ Choć i to momentami mnie drażni, ale ja jakiś w ogóle wybryk natury jestem xD
Wzbudzają podziw i irytują. Bo niektórym to zazdroszczę dobrych ocen z geografii czy chemii, fizyki, a innych mam ochotę poszarpać, kiedy poprawiają 5- z matmy, ze sprawdzianu.

Ale tak naprawdę, to lubię tych debili. Bo... Bo tak (;

Kres

Pff. Powoli zaczynam przyzwyczajać się do myśli, że moja klasa będzie wiedziała o moim życiu internetowym. Powiem im. Bo tak, a nie inaczej.

Kybella

Ja z początku na samą myśl o tym, by ktokolwiek ze znajomych znał adresy moich blogów czy też wiedział, jaką mam ksywkę w internecie, dostawałam drgawek i napadów lęków. Potem mi przeszło, jedna koleżanka z klasy poznała moje internetowe koleżanki, następnie nawet wygadałam się o Cyzi, chociaż Monika - ta koleżanka z klasy - już wcześniej na niego weszła i zostawiła komentarz o podobieństwie mnie do mnie [lol, pewnie i tak nikt nie zrozumiał, o co mi chodzi ^^], a ja jej odpisałam potem na gadu gadu (gdy mnie o tym poinformowała): "Hm, to nie jest mój blog, ale znam jego właścicielkę i to naprawdę fajna laska xDD"

Yykhm, a klasę mam śmieszną, wszystko dla nich jest podniecające. Nie da się z nimi nic zorganizować, bo to banda nierobów (dlatego pewnie pod koniec roku zawsze jesteśmy ostatni w rankingach klasowych i nawet takie małe cosie nas przeganiają ;_ Wink

. A jak dostaniesz z czegoś pochwałę albo piątkę, to masz przechlapane, bo oni są okropnie zazdrośni. Hm. Ja zresztą też xD

A tak, to są wredni, podchwytliwi i aspołeczni. I taak dalej xD

Mi

Moja klasa jest...
Tak, jest podzielona.
Na fałszywych, co widać. I na fałszywych, co się maskują.
Z jednej strony są fajni, mili, pomocni.
Ale to w gruncie rzeczy zazwyczaj egoiści...xP
Bezinteresowność to słowo na wskroś tam obce.

Wiem, wiem, ja tak zawsze wszystkich komplementuje.

Malice

W życiu nie dałam nikomu z klasy adresu żadnego ze swoich blogów a już na bank nie prywatnego. ^^ A co do lubienia...czasami fajne teksty lecą xD np.
"Pani wych. o coś się tam pyta a kolega się drze: JA WIEM!
Pani sie na niego wyczekująco patrzy a on: Ale nie powiem!"
Tak też czasami bywa fajnie.

Panna Kate

Ja zasadniczo swoją klasę lubię. To banda idiotów, wiem, ale swój na swego zawsze trafi, prawda? Co prawda nic zorganizować nie umiemy, a jak coś się stanie, to pani Dyrektor alias Zezowata zawsze mówi "a to znowu trzecia be...", ale w sumie jesteśmy dość zgrani. Poziom nauki leży i kficzy, co nie przeszkadza nam w doprowadzaniu nauczycieli do ostateczności. Wściekłości albo rozbawienia - różnie to bywa.

O moim prywatnym blogu część osób wie, opowiadań nie upubliczniam. Bo to chyba zbędne.

kejt, lubująca się w chaotycznych wypowiedziach.

humbelina

Uch, to widzę, że tylko ja tak niezbyt dobrze trafiłam >.<.
Choć spróbujmy znaleźć jakieś dobre strony. W gruncie rzeczy, to jest śmiesznie. Czasem. I w gruncie rzeczy poziom nauki wcale nie jest najniższy w szkole, o dziwo. Profil informatyczny do czegoś zobowiązuje. I w gruncie rzeczy, to nauczyciele wcale nie są Aż-Tak-Bardzo-Okropnie-Źli.
No dobra, już się zamykam.

Anna Grace

Czasami kocham swoją klasę, czasami wręcz nienawidzę.
Powód?
Często potrafią być zmienni, nawet przez jedną lekcję, ale i tak ich kocham na zawsze, będe zawsze z nimi, a oni ze mną. Nawet jeśli jedna uwaga, poleci w moją stronę, to po co się przejmować, skoro wiesz, że oni cię jednak lubią? Smile

Heh.

Kres

Ej no, tylko Ann taka zintegrowana jest Razz

.

Nieee jeeesteśmyyyyy saaaamiiiii! xD

Len

A moja klasa jest... cóż, jest dziwna. Podzielona na dwie główne grupy - lepszą i gorszą część klasy. Ja jestem w tej "gorszej części". Bo jestem dziwna, rzadko się odzywam i nie angażuję w życie szkoły. "Lepsza" część to osoby ogólnie znane, dziewczyny, które się udzielają, są w samorządzie szkoły, występują w akademiach i robią gazetki oraz ich najlepsi koledzy z naszej klasy. Reszta jest "gorsza". Poza tym te dwie grupy dzielą się na trzy, czteroosobowe grupki. Każda z tych grupek na swój światek, chodzi swoimi ścieżkami i zajmuje sobą, o ile się nawzajem nie obgadują. Poza szkołą z zasady się do siebie nie przyznajemy. Ot i tak to wygląda. Ale i tak jest śmiesznie. Tylko trzeba podejść do tego z dystansem Cool

Honey

Pierwsza be wśród nauczycieli jest obwołana mianem genialnej, ale to tylko z pozoru, ze strony podejścia do nauki.
Wszyscy na wszystkich nagadują, a kto nie ma głupawki jes obwołany głupim.
Dziewczyny nie wstydzą się na korytarzu powiedzieć "Aleś się wieśniacko ubrała!" albo przygadać "Niby taka zdolna, a czwórę ma!" sądząc, że jeśli kogoś nie ma w szkole to mogą to rozpowiedzieć wszystkim, a dana osoba się nie dowie. Przyjaciółka napieprza na przyjaciółkę do innych, po czym odwraca się do niej z uśmiechem i mówi, że jest fajna.
Obłuda, kłamstwa, fałsze i niedorzeczności, wiecze obgadywanie.
Raz spytałam, dlaczego na jednego chłopaka mówią tak, a nie inaczej, na co te kretynki radośnie pogiegły do niego i stwierdziły, że się w nim kocham.
Chłopcy?
Pożal się borze, siedmiu, jeden mniej gentelmeński od drugiego.

Nienawidzę mojej klasy, dlatego na przerwach chowam się po kątach albo ukrywam gdzieś na stryszku z Pawłem lub Patrycją.

Adresy blogów?
Paweł zna link do mroczusia, ale on nie jest z mojej klasy.

Len

Honey, jak tak czytam opis twojej klasy... To dochodzę do wniosku, że jednak wolę moją, chociaż mnie tam mają za dziwadło z księżyca xD