Autor Wiadomość
Kres
PostWysłany: Czw 16:54, 15 Mar 2007    Temat postu:

chyba nie.
humbelina
PostWysłany: Wto 19:39, 27 Lut 2007    Temat postu:

Kres napisał:
Humbi, bo jesteś niedostępna jak Mont Everest. To ich pociaga, wykrzywia ich astralne spojrzenie na wszechświat.


Ja? Niedostępna? Pociągająca? Kres, co z Tobą nie tak? Laughing
Kybella
PostWysłany: Pon 18:49, 12 Lut 2007    Temat postu:

Moja matka chrzesna to psychiatra. No cóż xD
Len
PostWysłany: Wto 17:00, 06 Lut 2007    Temat postu:

Podobno psychologowie to z definicji ludzie nienormalni, dlatego tak dobrze dogadują się z pacjentami. Kres, nadajesz się Very Happy
Honey
PostWysłany: Pon 21:39, 05 Lut 2007    Temat postu:

Tia ^^
I uleczałbyś na wariatach xP
Kres
PostWysłany: Pon 0:10, 05 Lut 2007    Temat postu:

Humbi, bo jesteś niedostępna jak Mont Everest. To ich pociaga, wykrzywia ich astralne spojrzenie na wszechświat. Jedz truskawki, to Cię znienawidzą. Ło!

Wiecie, mógłbym zrobić karierę jako psycholog.
humbelina
PostWysłany: Nie 13:08, 04 Lut 2007    Temat postu:

Len, dziwadło? Może Czarodziejkę z Księżyca! xD
W każdym bądź razie choć moja klasa jest okropnie zUa (ja jej nie lubię) i liczy dziewiętnastu chłopców oraz osiem dziewcząt. Jednak jakimś dziwnym trafem, zupełnie nie wiem jakim, niektórzy mnie l u b i ą.
Jednak jeszcze gorsze jest to, że ja, Katarzyna Anna, znalazłam się dziwnym trafem w śmietance towarzyskiej mojej klasy i jestem uważana za tą l e p s z ą. oO
To jest idiotyczne. Jestem dla wszystkich wredna i niemiła, a oni mnie za to właśnie lubią.
Patologia.
Kybella
PostWysłany: Śro 11:31, 31 Sty 2007    Temat postu:

Moja klasa jest podzielona na baby i chłopy, jak ostatnio zauważyłam. Hm.
Mi
PostWysłany: Pon 12:07, 29 Sty 2007    Temat postu:

łoł.
Ja ostatnio stwierdziłam, że zdradziłam swoją klasę, bo prawdę powiedziawszy całokształtnie bardziej znam się z równoległą "betką" i chyba nawet raczej bardziej ich lubię.
Ale i u nich i u siebie jestem na uboczu. Siedzę sama, łażę sama, a chcą mnioe tylko wtedy jak czegoś potrzebują, albo jak mamy grupy i potrzeba kogoś, kto ma pasek na świadectwie... x)
Honey
PostWysłany: Nie 20:32, 21 Sty 2007    Temat postu:

xD
Mnie nie akceptują.
W ogóle nikt mnie nie akceptuje.
A moja klasa jest zUa, nie cierpię jej.
Len
PostWysłany: Nie 18:34, 21 Sty 2007    Temat postu:

Honey, jak tak czytam opis twojej klasy... To dochodzę do wniosku, że jednak wolę moją, chociaż mnie tam mają za dziwadło z księżyca xD
Honey
PostWysłany: Czw 23:11, 18 Sty 2007    Temat postu:

Pierwsza be wśród nauczycieli jest obwołana mianem genialnej, ale to tylko z pozoru, ze strony podejścia do nauki.
Wszyscy na wszystkich nagadują, a kto nie ma głupawki jes obwołany głupim.
Dziewczyny nie wstydzą się na korytarzu powiedzieć "Aleś się wieśniacko ubrała!" albo przygadać "Niby taka zdolna, a czwórę ma!" sądząc, że jeśli kogoś nie ma w szkole to mogą to rozpowiedzieć wszystkim, a dana osoba się nie dowie. Przyjaciółka napieprza na przyjaciółkę do innych, po czym odwraca się do niej z uśmiechem i mówi, że jest fajna.
Obłuda, kłamstwa, fałsze i niedorzeczności, wiecze obgadywanie.
Raz spytałam, dlaczego na jednego chłopaka mówią tak, a nie inaczej, na co te kretynki radośnie pogiegły do niego i stwierdziły, że się w nim kocham.
Chłopcy?
Pożal się borze, siedmiu, jeden mniej gentelmeński od drugiego.

Nienawidzę mojej klasy, dlatego na przerwach chowam się po kątach albo ukrywam gdzieś na stryszku z Pawłem lub Patrycją.

Adresy blogów?
Paweł zna link do mroczusia, ale on nie jest z mojej klasy.
Len
PostWysłany: Pią 14:55, 29 Gru 2006    Temat postu:

A moja klasa jest... cóż, jest dziwna. Podzielona na dwie główne grupy - lepszą i gorszą część klasy. Ja jestem w tej "gorszej części". Bo jestem dziwna, rzadko się odzywam i nie angażuję w życie szkoły. "Lepsza" część to osoby ogólnie znane, dziewczyny, które się udzielają, są w samorządzie szkoły, występują w akademiach i robią gazetki oraz ich najlepsi koledzy z naszej klasy. Reszta jest "gorsza". Poza tym te dwie grupy dzielą się na trzy, czteroosobowe grupki. Każda z tych grupek na swój światek, chodzi swoimi ścieżkami i zajmuje sobą, o ile się nawzajem nie obgadują. Poza szkołą z zasady się do siebie nie przyznajemy. Ot i tak to wygląda. Ale i tak jest śmiesznie. Tylko trzeba podejść do tego z dystansem Cool
Kres
PostWysłany: Czw 21:27, 28 Gru 2006    Temat postu:

Ej no, tylko Ann taka zintegrowana jest Razz.

Nieee jeeesteśmyyyyy saaaamiiiii! xD
Anna Grace
PostWysłany: Czw 20:35, 28 Gru 2006    Temat postu:

Czasami kocham swoją klasę, czasami wręcz nienawidzę.
Powód?
Często potrafią być zmienni, nawet przez jedną lekcję, ale i tak ich kocham na zawsze, będe zawsze z nimi, a oni ze mną. Nawet jeśli jedna uwaga, poleci w moją stronę, to po co się przejmować, skoro wiesz, że oni cię jednak lubią? Smile Heh.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group